Obserwuję cię już od pewnego czasu. Nie umiem przestać patrzeć na te oczy oceanu. Płonące miasta i napalmowe niebo. Piętnaście płomieni wewnątrz tych oczu oceanu. Twych oczach oceanu. [Chór] To nie sprawiedliwe. Bardzo dobrze wiesz jak sprawić, bym płakała. Kiedy robisz oczy oceanu. Vexel - Czarne oczy - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Czarne oczy wraz z teledyskiem i tłumaczeniem. Oczy czarne - Pefekt - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Dzisiaj westchnienie, zwyczajny gest, Na horyzoncie już inna jest. /Serce w rozterce na warcie trwa. Czy będziesz z nią, czy będę ja./ x2. Ref.: /Hej, oczy Twe, oczy Twe, oczy czarne niewierne. Oczy Twe, oczy Twe, znów uwiodą mnie./ x2. Twe czarne oczy - szmaragdy dwa, Już nie te same, zwątpienie trwa. Ivan delfin czarne oczy - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. kocham cie za te ładne oczy - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Jej piękne czarne oczy. śnia się czarne oczy. ich nie przoczysz. wiem że nie. Jej piękne czarne oczy. widzę czarne oczy. to za mną kroczy. ze mną jest /2x. Takie to życie dziwne jest. kocham te twoje piękne oczy i uciech twój uśmiech tak uroczy i twoje usta całuje wciąż chętnie ja ciebie chce i pragnę jeszcze więcej ja wpatruję sie wciąż w fotografie twe może spotkam cie znów i obejmę cie w nocy nie mogę spać, wszędzie widzę twą twarz powiedz mi co ty w sobie takiego masz kocham te twoje piękne oczy i Jej piękne czarne oczy Widzę czarne oczy To za mną kroczy Ze mną jest (2x) Takie to życie dziwne jest Miłość tęsknota ścigają się Możesz uciekać możesz nie Jedno i drugie dopadnie cię Wiec gdy wspomnienia męczą cię Wracają myśli krótkie dnie Zobaczyć jeszcze raz. Jej piękne czarne oczy Śnią się czarne oczy Ich nie Czarne diamenty [Live] Lider Moja ukochana ma na imię Ania Cała jest jak z bajki jak wyczarowana Czarne czarne oczy w nich złote iskierki Czarne czarne oczy jak czarne diamenty jwaz. Tak, moje cudowne oczęta Dziś w pracy parę razy przypadkiem usłyszałem, jak dwie dziewczyny coś o mnie gadały. Nieczęsto udaje mi się usłyszeć coś podobnego i na dodatek ich teksty tłumaczą, dlaczego wcześniej miałem wrażenie, że kilka innych koleżanek na mnie ukrycie zerka;P Moja pierwsza dziewczyna wspominała coś, że mam fajne oczy, ale nie spodziewałem się, że cieszą się aż taką popularnością wśród płci pięknej. Dzisiaj zostały pochwalone tekstem "Tego bym chciała poznać, te jego oczy... ech!" - oczywiście laski nie połapały się, że to słyszałem, bo świetnie udawałem. Nietrudno się zorientować, że ze mnie kawał introwertyka, ale drugi tekst, jaki wpadł mi do uszu, mnie rozwalił: "A ta jego broda! Pewnie niezły z niego łobuz" (tym razem się zorientowały, że przechodzę obok i zaczęły chichotać, a ta, która tak mnie cały czas komentowała, cicho westchnęła "noo niee..."). I tutaj zastanawiałem się, o co mogło jej chodzić - o życie czy o łóżko. Bo, jeśli o to drugie, to muszę jej nieskromnie przyznać, że nieźle czyta z ludzkich powłok;] Nie potrafię wymyślać błyskotliwych tekstów i jednocześnie robić coś innego, a w każdym razie bardzo słabo mi to wychodzi. Dlatego jej nie zagadywałem, a na jej rzadkie teksty skierowane w moją stronę odbąkiwałem coś słabego albo głupiego, po czym moja atrakcyjność pewnie zaczęła maleć. Wygląda na fajną laskę, ale też nie chciałem z nią zaczynać, bo aktualnie mam na oku kogoś innego, z kim się z kolei prędko pewnie nie spotkam. Mimo wszystko to bardzo fajne uczucie, kiedy ktoś tak się podnieca twoją brodą i oczami ^^ ąc Jeden z największych przebojów Czerwonych Gitar, za który zespół zdobył pierwsze wyróżnienie na festiwalu w Opolu. Album, z którego pochodzi ta piosenka sprzedał się w latach 60 w 220 tysiącach egzemplarzy. iSing 54694 odtworzenia 494 nagrania Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Użyj podkładu bez linii mel. Plus Tekst piosenki: Takie ładne oczy Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Ładne oczy masz Komu je dasz? Takie ładne oczy Takie ładne oczy Wśród wysokich traw Głęboki staw Jak mnie nie pokochasz To się w nim utopię W stawie zimna woda Trochę będzie szkoda Trochę będzie szkoda, gdy Utopię się w nim Powiedzże mi jak odgadnąć mam, Czy mnie będziesz chciała Czy mnie będziesz chciała Przez zielony staw Łabędzie dwa Grzecznie sobie płyną Czy mnie chcesz dziewczyno? W stawie zimna woda Trochę będzie szkoda Trochę będzie szkoda, gdy Utopie się w nim Inne oczy masz, każdego dnia Diabeł nie odgadnie Co w nich schowasz na dnie Przez zielony staw Przeleciał wiatr Po rozległej toni Fala falę goni W stawie zimna woda Trochę będzie szkoda Komu będzie szkoda, gdy Utopię się w nim Ładne oczy masz Komu je dasz? Takie ładne oczy Takie ładne oczy Ładne oczy masz Komu je dasz? Takie ładne oczy Takie ładne oczy Aaa aa Aaa aa Aaa aa Aaa aa Aaa aa Aaa aa Nice eyes you haveWho is dasz? Such pretty eyesSuch pretty eyesAmong the tall grassDubHow do you love meIt's in the utopiaThe cold water pondA little will damageA bit is a shame whenDrown in itTell me how I guess,Do you want meDo you want meFor a green pondTwo SwansPolitely the flowDo you want me girl? The cold water pondA little will damageA bit is a shame whenUtopias in itOther eyes you have, every dayThe devil did not figure it out What they hide at the bottomFor a green pond He flew wind After extensive toni Fala falę goniThe cold water pondA little will damageWho would be a shame if Drown in itNice eyes you haveWho is dasz?Such pretty eyesSuch pretty eyesNice eyes you haveWho is dasz?Such pretty eyesSuch pretty eyesAaa aaAaa aaAaa aaAaa aaAaa aaAaa aa Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Jeden z największych przebojów Czerwonych Gitar, za który zespół zdobył pierwsze wyróżnienie na festiwalu w Opolu. Album, z którego pochodzi ta piosenka sprzedał się w latach 60 w 220 tysiącach egzemplarzy. Słowa: Marek Dagna Muzyka: Krzysztof Klenczon Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Czerwone Gitary (100) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 0 komentarzy Brak komentarzy Pewnie nie zabrzmi to najmądrzej, drodzy Państwo, ale był w moim życiu moment, kiedy dużo czasu – godziny — spędzałem w samochodzie. Zaparkowanym. Było to dawno (aby dać Państwu punkt odniesienia: nagrodzona Nike „Książka twarzy” Marka Bieńczyka zdawała się wystarczającą literacką odpowiedzią na social media, które już wrzały, ale jeszcze nie wybuchły), ja na swój czytnik — używany do dziś! - czekałem jeszcze pół roku, ale żadna to przeszkoda – zamiast poszukiwać straconego czasu, wziąłem się zapewne opasłe tomiszcze. Przeczytanie „Czarodziejskiej góry” na przestrzeni bodaj czterech dni dziś zapewne by mi się nie udało, zwyczajnie zabrakłoby mi pary, ale i ówczesną lekturę wspominam specyficznie: miałem pełną świadomość obcowania z literaturą wielką, ba, fragmenty tej literatury potrafiły mnie porywać (głównie wtedy, gdy do głosu dochodził Settembrini), ale było to tylko drobne pocieszenie w starciu z monumentalnym, trudnym tekstem. Napisałem to wszystko w celu oczywistym: żeby zwrócić uwagę na to, że w przypadku „Pięknych zielonych oczu” jest dokładnie tak samo. To powieść nieskończenie ważna, ale i bardzo trudna w lekturze – nie tylko ze względu na temat, co warto wyraźnie że książka Arnošta Lustiga traktuje o tragedii, to nic nie powiedzieć. Tragedia jest tu zwielokrotniona, to tragedia w tragedii, tragedia szkatułkowa bardzo skutecznie odbierająca wiarę nie tyle w ludzkość, co w człowieczeństwo. W opowieści czeskiego pisarza rampy rozładunkowe Auschwitz-Birkenau to tylko pierwszy stopień na drodze do piekła, które przed Hanką Kauders postawiły siły historii. Po pewnym czasie nastolatka zostanie skierowana do polowego nazistowskiego burdelu, gdzie jej cierpienia będą trwały przez kolejnych kilkadziesiąt dni. Przeżyje to, o czym czytelnik wie od samego początku, ale całe jej życie naznaczone będzie przez piekło związku z powyższym na pytanie: jak straszne są „Piękne zielone oczy” jest tylko jedna odpowiedź - groteskowo. Scen bestialskich gwałtów nie sposób policzyć, cielesność kolejnych postaci odarta została z jakiejkolwiek godności i sprowadzona do roli zwykłego mięsa (co ciekawe, dzieje się tak nie tylko w przypadku kobiet zmuszonych do prostytucji – temu zjawisku, oczywiście z zachowaniem właściwych proporcji, podlegają także żołnierze), a kiedy kończy się przemoc seksualna, dochodzi do tortur lub zabójstw. A to przecież tylko najściślejszy rdzeń doświadczeń Hanki i jej towarzyszek – to wszystko dzieje się na tle najgorszych wyobrażalnych warunków codziennej egzystencji (w zimnie i głodzie) oraz przy cierpieniach psychicznych spowodowanych świadomością, że najprawdopodobniej przetrwało się dłużej niż najbliżsi. Czy to wyczerpuje znamiona trudnej lektury? Z przecież, póki co pisałem tylko o tym „co”, nie pisałem jeszcze „jak”. Tymczasem „Piękne zielone oczy” nie byłyby lekką lekturą, nawet gdyby traktowały o radości niesionej przez długo wyczekiwaną wiosnę. Lustig narrację prowadzi niechronologicznie, atakując czytelnika króciutkimi rozdziałami, w których skupia się na bardzo konkretnych doświadczeniach Hanki. Czasami odrzuca ten sposób opowiadania, żeby przedstawić jeden z trzech ni to dialogów, ni to monologów, w których udział biorą protagonistka i kolejno: pierwszy nazista, rabin, drugi się, że trzy takie sytuacje w liczącej grubo ponad 400 gęsto zadrukowanych, dużych stron to niewiele, ale podejrzewam, iż zajmują one mniej więcej połowę powieści — tak obszerne są to fragmenty. Powiedzieć, że męczą czytelnika, to nic nie powiedzieć, szczególnie jeśli chodzi o tę drugą: żydowski nauczyciel obarczony wątpliwościami to figura stale powracająca zarówno na karty literatury religijnej, jak i powojennej, rozprawiającej się z Zagładą. Na przestrzeni niezwykle długiej rozmowy z Hanką bez przerwy zadaje pytania, na przemian sobie i Bogu, a pada ich pewnie kilkaset. I on, i dziewczyna powracają wielokrotnie do omawianych wcześniej tematów, a przy tym raczej nie rozmawiają, lecz wypowiadają kwestie – raczej nie odnoszą się bezpośrednio do wypowiedzi przedmówcy, pogrążeni w natłoku własnych myśli (oraz instynktów, bo i te odgrywają tu ważną rolę). Dokładne prześledzenie tego fragmentu to zadanie dla umiejących utrzymać najwyższe skupienie nawet w samym środku literackiej brzydoty, najwytrwalszych tak niezwykle przygnębiającego tematu i trudnej w odbiorze formy daje efekt, którego można było się spodziewać: lekturę męczącą i odrzucającą, lekturę stanowiącą totalne przeciwieństwo beztroskiego przerzucania stron. Tę recenzję mogą Państwo potraktować jako ostrzeżenie: do „Pięknych zielonych oczu” powinno zasiadać się z pełną świadomością tego, czym ta powieść jest. A jest przytłaczającym, mrocznym doświadczeniem, które więcej zabiera, niż daje i bardziej przeraża, niż uczy. Ale jeśli ktoś ma potrzebę zobaczyć człowieka sprowadzonego do mięsa, to lepszej okazji nie będzie — niżej upaść się nie da, głębiej kopać nie Szczyżański